Autor |
Wiadomość |
Kuba!(' ' ,) |
Wysłany: Pon 14:02, 07 Kwi 2008 Temat postu: |
|
dzieki kormi - zastanawialem sie wlasnie czego mi brakuje - thx |
|
 |
Kormi |
Wysłany: Nie 17:53, 06 Kwi 2008 Temat postu: |
|
Mam twojego q-poda przyniose na następną zbiórkę
jkc to priv |
|
 |
Kuba!(' ' ,) |
Wysłany: Śro 18:43, 05 Mar 2008 Temat postu: |
|
Skoro już Marcel utworzyłeś nowy temat - przy okazji pożądkując forum, za co gratulacje - po paru miesiącach użytkowania Q-loadera wypowiem sie troche na jego temat. So enjoy
Otóż zaczne od reloadu:
Na oko, gdy spędzam na zbiorce chwile na naładowanie - mogło by się wydawać to uciążliwe. Natomiast z każdym razem idzie mi to o wiele szybciej, teraz na naładowanie pełnego Q-poda(tuba na kule) potrzebuje do 20 sekund (lub mniej w zależności czym ładuję). Również w tym podpunkcie moge wspomnieć o wymianie tuby, na polu walki nie zajeło by to więcej niż 5 sekund - czyli defakto tyle ile w zwykłych loaderach( w sensie w zakladaniem bezposrednio na feed) otworzenie klapki, wyciagniecie tuby i wysypania polowy kulek na ziemie (speedball).
Czas na użyteczność i zalety:
Hmmm jak wiadomo - w naszym klubie nie chodzi raczej o szybkostrzelnosc - mimo to, że najwiekszą zaletą Q-loadera, jest właśnie największa szybkostrzelność wsród znanych na ziemi loaderów . Jest również cichy, to znaczy podczas biegu nie sluchać turlających się po nim kuleczek, a także żadna kulka nie ulegnie zniszczeniu w loaderze, ani rurce łączącej loader z feedem. A do tego wiele osób twierdzi ze calkiem fajnie wygląda
A teraz mało przyjemne, czyli minusy:
Cóż - nie udało mi się zbyt wielu dotychczas wychwycić. Mogę tu napisać o jakości plastiku - jest bardzo wytrwały ponieważ pare razy trzasnołem w beton, drzewo, czy sciane budynku i żadnych pekniec, aczkolwiek jest bardzo podatny na rysy i gdy ktoś się przyjrzy - wygląda mało efektownie. Jako kolejny minus moge podać przykład z biwaku w milówce - gdy kolanko przy feedzie nie bylo szczelnie zamocowane prędkość podawanych kulek i siła nasisku z jaką działała spreżyna w tej chwili wypchneły kolanko i ok.60,70 kulek poleciało mi za plecy ( Ale to raczej moja wina, a nie sprzetu - trzeba w nim wszystko dobrze dopasować i uszczelnić).
Cóż to chyba na tyle. Mam nadzieje ze nie popełniłem piŃĆsetów błędów ortograficznych, leksykalnych i gramatycznych. Pozdro |
|
 |
ProMasterRox |
Wysłany: Śro 16:55, 05 Mar 2008 Temat postu: |
|
Nie jest martwe, tylko nie ma wątków, na które można by dyskutować dłużej. Najwiekszą wadą qloadera jest pojemność - 100 kul. Co z tego że wystrzelisz je w 3 sekundy jeśli wymiana qpoda zajmie ci kolejne 10?
Wg mnie z tych pro spłuczek to vlocity jest najlepsze jeśli chodzi o stock. Bo płytek różnych i chipów do tego jest masa.
A widzieliscie kiedyś coś takiego?? Szkoda że w Polsce nie można tego dostać
bo patent ciekawy, i tani w utrszymaniu i ogólnej cenie.
http://www.turbopaintball.com/turbostart.html |
|
 |
Kuba!(' ' ,) |
Wysłany: Śro 16:54, 05 Mar 2008 Temat postu: |
|
nie ma nic lepszego od qloadera:) jedyną wadą jest niewygoda ładowania(jezeli nie ma sie dostępu do elektro spluczki i niechce sie tego robic w dwie osoby - bo tak to to bardzo proste jest). btw. czemu to forum jest martwe? |
|
 |
ProMasterRox |
|
 |
lordmarcel |
Wysłany: Śro 16:53, 05 Mar 2008 Temat postu: Q-loader |
|
Wiele o nim było, wiec czas zrobic osobny temat. |
|
 |